tutorial

kartki

sobota, 1 marca 2014

Hmm........

No cóż, nic dodać, nic ująć. Miało być fajnie, a wyszło jak zwykle. Przepraszam wszystkich odwiedzających moje grzędowisko za brak sumienności w prowadzeniu bloga. To tak , jak bym Was zaprosiła  do siebie do domu , i nie zastalibyście mnie w nim. Nie chcę prawić banałów, ale mam ostatnio troszkę dużo pracy. Na osłodę pokażę co ostatnio wymodziłam. Na początek kartka urodzinowa dla mojego męża. Dla mężczyzny niełatwo zrobić kartkę, żeby nie okazać się banalnym.Kiedy zastanawiałam się nad wyglądem, przyszło mi na myśl, że mój mąż lubi czytać mapy. Postanowiłam więc użyć takiego motywu w tworzonej kartce. Efekt oceńcie sami.
Przód kartki .....
 i środek....
i pudełko-koperta na nią -   przód...
 tył....

Następne były Walentynki...
to jest kartka typu flip and fold ( niektórzy powinni pamiętać z warsztatów) ....

a zamiast kartek , dla moich dzieci  postanowiłam zrobić pamiątkę - tag , może trochę nietypowe, ale..... zobaczcie sami .Ciekawe czy zgadniecie który dla zięcia, a który dla córki ;))
awers....
 rewers.....
następne były na "szybko" dwie kartki wielkanocne. Dlaczego na szybko? Chciałam  wypróbować moje nowe wykrojniki!
Romantycznie.....
 i embossing w środku...
 po przyjacielsku....." Hej, nie wiesz przypadkiem gdzie schowali te jajka wielkanocne?".....
Pytacie mnie często, jakie papiery są najlepsze do scrapbookingu. Tak naprawdę ,to nie powiem Wam -te,czy te. Powiem natomiast, czym ja kieruję się przy wyborze. Zanim kupię papier, muszę go dotknąć. Po co?. Ano po to, aby zobaczyć jego grubość, giętkość, fakturę.... Producenci opisują gramaturę, skład, ale nie opisują jakie media najlepiej dany papier przyjmuje, czy bardzo chłonie, czy tylko trochę. Czy łatwo się zagina, czy pęka po zgięciu. Taką wiedzę zdobędziecie niestety tylko z doświadczenia, czasami w sklepie ,   ew. od innych scrapowiczek. Po paru latach , orientuję się na podstawie dotyku, jak będzie zachowywał się dany papier .Nie znaczy to jednak, że jestem nieomylna. Czasami wydaje nam się,że coś jest oczywiste, co oczywistym nie jest.....Gramatura.... nie kierujcie się przy wyborze tylko gramaturą, gdyż możecie się srodze zawieść.Papier o gramaturze 200  , może być bardzo giętki ( wiotki) i bardzo sztywny. Dlaczego? Bo ważna jest jeszcze gęstość papieru, a o tym nie wszyscy producenci piszą. Może jak kupicie jakieś zbiorcze opakowanie, to na etykiecie powinna taka informacja być umieszczona. Ale najlepiej wrócić się do lat wczesno-dziecinnych, i poznawać papier przez dotyk. Po pewnym czasie nabierzecie takiej wprawy, że często wystarczy popatrzeć, i będziecie już wszystko wiedzieć.....  Ale o narzędziach i materiałach napiszę osobnego posta, aby ułatwić Wam choć trochę poruszanie się w tym nadmiarze wszystkiego.
Na ostatnich warsztatach robiłyśmy ( właściwszym słowem jest zaczęłyśmy) ozdoby wielkanocne. Tematem było jajko wielkanocne wykonane metodą quillingową. Samo wykonanie nie jest trudne, jest natomiast pracochłonne. To tak jak z choinkami ,po kilkunastu, robimy to szybko.Przygotowałam dwie pisanki. Jedna, to jajko styropianowe, pomalowane gesso - grunt akrylowy -firmy Blik dla wyrównania nierówności, a następnie srebrnym kolorem Inka Gold -firmy VIVA ( jak już pisałam we wcześniejszym poście , wszystko kupuję w sklepie Dom Hobby Dekoruj w Krakowie przy ul. Garbarskiej ) Na tak przygotowaną pisankę naklejałam paski quillingu. A oto efekt mojej pracy...


To był egzemplarz pokazowy. na samych warsztatach robiłyśmy takie pisanki....







Moja powstawała w domu, gdyż niemożliwym jest robienie pisanki i tłumaczenie ....Do tego, część Pań robiła albumy, więc wiecie......
A na koniec, pokażę Wam, czym ugościły mnie ostatnio moje dzieci. Proponuję założyć śliniaczki, coby sobie ciuszków nie zaślinić.......
Napój nazywa się BOMBARDINO", i jest wykonany z alkoholu o takiej samej nazwie .Został przywieziony z jego miejsca pochodzenia, czyli Włoch. To coś w rodzaju naszego ajerkoniaku ( nie krzywcie się, ja też go nie lubię, ale ten jest cudowny w smaku), podanego na gorąco , z bitą śmietaną, i posypany czekoladą. Tak naprawdę to nie wiem co bardziej bombarduje, podgrzany alkohol,czy te kalorie...;)
I tym gorącym akcentem pozdrawiam wszystkich odwiedzających, i zapraszam gdyż....cdn. ( wcześniej czy później). Wytrwałym bardzo dziękuję za zaglądanie, i dla nich ślę SZCZEGÓLNE pozdrowienia.











2 komentarze:

  1. a ja nie wiem co mnie bardziej urzeka misterne pisanki, prześliczne karteczki, widoczna miłość do męża, córki i zięcia czy procentowe bombardino - już kręci mi się w głowie :-)
    gb

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko, bardzo dziękuję za Twoje piękne komentarze. Zawsze są pełne ciepła i takie serdeczne. 8-go marca masz przytuptać na warsztaty. Będę sprawdzać obecność ;))) Pozdrawiam i do zobaczenia w poniedziałek u Asi , lub w sobotę na warsztatach.

      Usuń