tutorial

kartki

czwartek, 15 października 2020

Album 22

 Koleżanka poprosiła mnie , abym zrobiła album, na 18 urodziny jej córki, która uwielbia kolor czarny i różowy. Album miał być do własnoręcznego dekorowania. Wytyczne były więc proste. Miał mieć 20 kartek o wymiarach 20x20 cm( nie sztywnych) , do tego żadnych kieszonek, klapek itp , i miał być zawiązany na kokardkę . Od razu sobie go wyobraziłam, i wiedziałam jak będzie wyglądał. Przedstawiłam moją wizję koleżance, a kiedy ją zaakceptowała, z wielką przyjemnością zabrałam się do pracy. Teraz, opiszę Wam, jak tworzę projekt jakiejś pracy. Zaczynam od punktowania informacji.

1.Album miał być na 18-te urodziny dziewczyny, więc przejście z nastolatki w wiek dorosły kobiety

2.Osoba zamawiająca, sama chciała stworzyć w nim kolaże, wpisy itp., toteż nie mógł być zbyt formalny

3.Solenizantka uwielbia kolor czarny i różowy, więc aby osoba obdarowująca mogła w sposób czytelny ozdobić karty albumu, musiały być one jasne. Padło na ciepły brudny pastelowy róż ( bardzo babski )

4.Ale, został jeszcze kolor czarny! Postanowiłam więc ,otulić całość czarną okładką i zamknąć dwoma atłasowymi wstążkami w kolorze czarnym i różowym, aby nawiązywały do całości

5.Bez klapek... bez kieszonek... tak aby można było wkleić zdjęcia i wpisać różne teksty, to mógł być tylko album szyty

6. Okładka miała być ozdobiona wg mojego projektu, tyle tylko, że miał się na niej pojawić napis dla kogo album jest przeznaczony. Zaproponowałam, aby jednak nie dawać na okładce żadnego napisu, tylko piękny monogram. Po zaakceptowaniu mojej propozycji, postanowiłam, że zrobię go w dwóch kolorach. Zgadniecie jakich? Oczywiście , że tak! W czarnym i różowym! A, że monogram miał być na czarnej okładce, na spodniej stronie znalazła się różowa literka, a na niej czarna, pokryta przeźroczystym embossingiem na gorąco.

 Teraz kiedy podzieliłam się z Wami jak tworzę projekty, zapraszam do spojrzenia na efekty 😊.








Dziękuję , że wpadliście, i zapraszam ponownie, niedługo coś znów stworzę....



Na zawołanie....

 Uwielbiam tworzyć dla mojej córki. Ostatnio, chciała udekorować drzwi jesiennym wieńcem , ale z przykrością stwierdziła , że oba wieńce które były w jej posiadaniu, do niczego już się nie nadają. Pomyślałam, że mam w swoich zasobach piękne hortensje oraz jesienne liście, które kupiłam w ubiegłym roku na giełdzie kwiatowej. Zrobię więc dla niej wieniec..... I tak w TEDIM kupiłam styropianową połówkę wieńca oraz taśmy z raffi ( myślałam, że to taśmy z juty, dopiero w domu zobaczyłam, że to raffia 🙈 😂 ). Najpierw, pomalowałam styropian dwoma kolorami farby akrylowej: beżową i brązową. Następnie, owinęłam taśmą jutową , a to owinęłam sznurkiem, aby zabezpieczyć wieniec przed rozpadnięciem się, oraz drzwi przed rysowaniem, kiedy wieniec będzie się poruszał. Dopiero na tak przygotowaną konstrukcję nakleiłam hortensje oraz liście. Efekt mojej pracy możecie zobaczyć poniżej. Kiedy zrobiłam zdjęcia, stwierdziłam, że w naturze, wieniec o wiele piękniej się prezentuje. No cóż, wobec tego patrząc na niego, trzeba w tym wypadku użyć wyobraźni ...😏 Zapraszam chętnych do oglądania.

Tu w trakcie tworzenia


Tak wygląda spód wianka






Myślę, że wyszło nie najgorzej.... Dziękuję za odwiedziny :) 


wtorek, 4 sierpnia 2020

Monoprinting...

Znacie tą technikę? Ja bardzo ją lubię, i co jakiś czas do niej wracam. Ci z Was, którzy ją znają, wiedzą, że stwarza wiele możliwości. A jeżeli jeszcze jej nie próbowaliście, to koniecznie spróbujcie! We wcześniejszych postach pokazywałam już obrazy robione tą metodą . Tylko wtedy użyłam farb akrylowych. Link tutaj . Nie będę opisywała, jak to działa, gdyż na YT jest całe mnóstwo filmów na ten temat. Na końcu posta, podam Wam parę linków do kanałów, które pokazują, co to za technika. Spytacie do czego można jej używać? Do tworzenia niepowtarzalnych obrazów. A co dalej z nimi zrobicie, to już Wasza inwencja twórcza .Użyć można różnych mediów, za mało miejsca, żeby wszystkie wymienić, dlatego trzeba pooglądać kanały dotyczące tej techniki. Moc możliwości, i moc efektów. Poniżej, pokażę co ja stworzyłam w ostatnim czasie. Może kogoś zainspiruję? Ja używam płytki Mixed Media Plate Nellie's Choice , gdyż była tańsza od oryginalnej Gelli Art's, a wydawało mi się , że te płytki są takie same. No nie, nie są takie same. Teraz to wiem. Niby działają na tych samych zasadach, ale Gelli Art's jest lepsza w użyciu. Może się mylę, lecz po dłuższej pracy z moją płytką, dojrzałam do tego, żeby jednak kupić droższą, ale wg, mnie lepszą. Wy zawsze możecie mieć inne zdanie. A teraz zapraszam do oglądania moich teł ....







Zrobiłam je za pomocą płytki żelowej wielkości A4. Użyłam tuszy Paper Soft-Color Viva Decor. Zakupiłam je parę lat temu, i nadal są wyśmienite. Działanie mają bardzo podobne do tuszy Distress. Może tylko trochę dłużej schną. I cenowo wychodzą dużo taniej, niż Distressy. Ja używam jednych i drugich.  
Tutaj link do teł, które tworzyłam za pomocą tych tuszy. 

I jeszcze na koniec parę linków do kanałów na YT, o technice monoprintingu.
.... i całe mnóstwo innych, wystarczy w lupce YT wpisać monoprinting, a zobaczycie ile tego jest 🤣
Dziękuję za odwiedziny, i zapraszam ponownie.

niedziela, 2 sierpnia 2020

Narzędzie do ścinania rogów

Na kanale YT , bardzo popularnej scraperki Kathy Orta King, zauważyłam, że posługuje się  przy oprawie albumów , fajnym narzędziem, do równego ścinania rogów. Szukając takowego w internecie, znalazłam co prawda w ofercie zagranicznych sklepów , ale muszę przyznać, że ceny mnie powaliły. Nie ukrywam, lubię mieć porządne narzędzia, ale ponad 80 zł  za takie maleństwo to drobna przesada. Zrobiłam więc go sobie sama. Nie jest doskonałe, ale kto z nas jest? 😂 Pokażę go Wam, bo może ktoś się pokusi ,żeby sobie takie zrobić. Wiem, wiem.... przecież można bez trudu uciąć rogi samemu... Tak, ale nie zawsze efekt końcowy jest taki jakiego oczekiwaliśmy. A od kiedy używam tego maleństwa, moje oklejone rogi albumów, ZAWSZE są idealne. A teraz patrzcie , oto on ...




Te 2 mm oznaczają nie grubość beermaty, tylko odległość między czubkiem rogu , a prostopadłą do niego linią. Osoby które robią albumy, wiedzą, że ścinając okładkę na rogach ,pozostawiamy  pasek o szerokości równej grubości tektury , której używamy. Ja zrobiłam na 2 mm , gdyż jest to najczęściej używana przeze mnie grubość okładki.Jeżeli będę potrzebowała 3 mm, dodam ten 1 mm, jeżeli mniej,odejmę. Narzędzie nijakie, a uwierzcie, efekt niesamowity!I to już wszystko co chciałam Wam dzisiaj pokazać. Dziękuję za odwiedziny, i zapraszam ponownie. 

Album 21

Jest już u właścicieli. Ptasi album....tak go nazwałam na początku. Przeznaczony dla dwóch małych chłopców (braci), których wielką pasją są ptaki. Bazę zrobiłam z papieru kraft o wymiarze 15,60 x 15,60 cm,a okładkę z beermaty o wymiarze  16,50 x 16,50 cm, którą okleiłam płótnem introligatorskim. Do ozdobienia użyłam papierów z dwóch kolekcji:Dziki Ogród firmy Craft O'clock, i Ptaki firmy Decorer.Tu muszę nadmienić, że dzięki nieocenionej pomocy mojej koleżanki z FB, Decorer jest moim ostatnim odkryciem . Gdy bezskutecznie przeszukiwałam zasoby naszych scrap sklepów w poszukiwaniu odpowiednich papierów , wskazała mi ona papiery tego producenta. Gdy weszłam na stronę sklepu, oniemiałam. same śliczności , i to dokładnie w stylu jaki lubię ! Do tego okazuje się, że nie tylko jest to polski producent, ale też prawie sąsiad, gdyż firma jest z Krakowa. Jeżeli chcielibyście zobaczyć ich przepiękne kolekcje, to tutaj  podaję linka . A teraz , pamiętacie album Leśny Sen , który pokazywałam we wcześniejszym poście? Robiłyśmy go na warsztatach on line z Olgą Bielską. Ptasi album powstał w dużej mierze na podstawie tamtego. A, że miał być dla małych młodzieńców, chciałam, by posiadał i elementy pop up i interaktywne, przez co byłby ciekawszy. Dlatego wybór padł na ten projekt.  Jest mocno rozbudowany, więc sfotografowanie go było nie lada wyzwaniem. Dlatego nie wystraszcie się dużą ilością zdjęć.....
Pudełko na album...







Shaker na okładce...




























Ruchomy wodospad....
































Ufff...  sporo tego. Ale zanim się z wami pożegnam, to mam dwie uwagi: 1. Zmieniłam nazwę albumu na Dziki Ogród ( tak jak nazywa się jedna z kolekcji papierów które użyłam) 2.Dopiero po skończeniu całości, uprzytomniłam sobie, że na matach pod zdjęcia nie przybiłam pieczątek z aparatem fotograficznym, aby osoby nie mające wcześniej styczności z takim albumem wiedziały gdzie mogą wkleić swoje zdjęcia. Postanowiłam więc naprawić moje gapiostwo i....No cóż.... jak to wyszło, każdy widzi 🙈 . Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie...