Jak zwykle z opóźnieniem.....

Święta przemknęły szybko, niczym kometa po - niebie przybliżając nas znacznie do końca 2013 roku. Ponieważ ciągle jestem spóźniona z pokazaniem Wam scrapowych zmagań , przedstawię dopiero teraz, co zmajstrowałam w ostatnim czasie. Pierwsze, to  warsztaty scrapowe które odbyły się 21 grudnia , i jak zwykle minęły w super atmosferze . Na warsztaty przyszedł wraz z moją koleżanką jej 7 letni synek o imieniu Mateuszek, i wiecie co? Przekonałam się któryś raz z kolei, że dzieci naprawdę robią piękne rzeczy. Swoją pracę wykonał bardzo ładnie i starannie. Mam nadzieję że jeszcze do nas zawita. Wszystkie uczestniczki warsztatów mocno się starały, i jak zwykle powstały bardzo ładne prace,  ale niestety krótki przedświąteczny czas nie pozwolił  na wykonanie więcej niż 1 z zaplanowanych 3 rzeczy. A oto mini relacja z 21 grudnia.....

Później...No cóż , później nastąpił szaleńczy czas przygotowań do Świąt.

Chciałam więc poruszyć temat pakowania prezentów. Czy warto... w coraz szybciej umykającym czasie przedświątecznych przygotowań, tracić go na  staranne pakowanie prezentów? Ja uważam , że tak. Przecież opakowanie to część prezentu. Odbiorcy mówi o tym, jak bardzo staraliśmy się , aby zrobić mu przyjemność. Pakuję więc te prezenty najlepiej jak potrafię, aby zobaczyć uśmiech na twarzach obdarowywanych osób. A ponieważ niedawno zostałam posiadaczką Mini Bowdabra ( urządzenie do tworzenia kokard ) , miałam okazję go wypróbować. Kokardy wyszły super , choć na początku musiałam przyzwyczaić się do sposobu, w jaki powstają. To może teraz poglądowo kilka fotek ?..

Oto półprodukty.....

A to efekty.......

Co roku, dla każdej osoby ,wkładam do prezentu kartkę z życzeniami. Pokażę więc tegoroczne... 

                                                                                   

A po wszystkich szaleństwach  to już wiecie co było......

I to już koniec relacji , ale nie cieszcie się za wcześnie, gdyż jeszcze się spotkamy bo cdn.... Zapraszam serdecznie!