A na koniec muszle, którym zachciało się zostać muszlami bożonarodzeniowymi.... Przepiękne mieniące się kolory, w mocnych nasyconych barwach, przywodzących na myśl choinkę, światełka , okraszone biżuteryjnymi elementami....
Ale dość,dość,dość!!!!! Skończyłam! Już Was nie zanudzam. Pozdrawiam cieplutko w ten mroźny czas . ... i zapraszam niebawem. Muszę tylko skończyć następną partię rzeczy......
Muszelkowe bombki doskonały patent , aż prosi się aby zawiesić je na... palmie ? :-)
OdpowiedzUsuńPazdrawiam świątecznie i noworocznie .
Dziękuję.Kupione za grosze w chińskiej hurtowni, aż prosiły się, żeby coś z nimi zrobić. No to zrobiłam... :) ( a z palmą świetny pomysł ;)
OdpowiedzUsuń