tutorial

kartki

niedziela, 8 marca 2015

Nie jestem inna ,

więc w okresie przed świętami wielkanocnymi też robię pisanki. Ponieważ znudził mi się tradycyjny decoupage, zaczęłam w internecie poszukiwać inspiracji . Na blogu Dyzi znalazłam to czego szukałam. Tak bardzo spodobały mi się jej prace, że zapragnęłam stworzyć sobie coś w tym stylu ,tym bardziej, że jest on bliski memu sercu. Nie miałam zamiaru Dyzi kopiować. To był impuls w moją stronę, aby robić to co lubię,....... Jeżeli chcecie zobaczyć jej prace to koniecznie zajrzyjcie tutaj . Natomiast poniżej pokażę co mnie udało się stworzyć.
Turkusy i tekstury. Super zabawa z różnymi materiałami, a przy tym wychodzą niezłe rzeczy.Ponieważ to były moje pierwsze w życiu reliefy, widać jakie są nieudolne. Ale spokojnie....! Będę ćwiczyła, na pewno poprawię technikę :)



 trochę zbliżenia, żeby było widać co tam jest, a właściwie czego tam nie ma!....



spękania ale w innym wydaniu ....






takie jajka powinniście pamiętać z tamtego roku
Jak nie , to zajrzyjcie tutaj . Jeżeli chodzi o turkusy, to jeszcze tylko motyle w tradycyjnym decoupage...
I przechodzimy do ....miedzi. Ponieważ turkusy pięknie komponują się z miedzią, stad to pomieszanie kolorów.





Jak widać,przesadziłam z klejem, ale na szczęście to są próbne egzemplarze .Tak się dzieje jak człowiek chce koniecznie już skończyć a jest 1 w nocy. :( Nawet nie mogę tego odkleić i poprawić bo to poxipol. Odeszłoby wszystko razem . A poniżej znów wracamy do spękań.....tylko że miedzianych.


I jajka które....no właśnie. Coś Wam opowiem. Mój mąż bardzo mnie wspiera w mojej pasji i dzielnie kibicuje każdej pracy którą tworzę. Więc gdy część jaj wisiała na suszarce , i grzecznie sobie schła, przyszedł na grzędowisko pooglądać co nowego wymodziłam. Oglądając jajka wyrażał swoje opinie, aż nagle usłyszałam: kochanie, a to co za ZBUKI ! Przyznam ,że mnie zamurowało.Takiego określenia się nie spodziewałam. Popatrzyłam , i stwierdziłam,że to naprawdę są zbuki. I tak zostało.
















Na koniec zaś zaprezentuję klasykę , bo taką też tworzę.... :)








jeszcze tylko wspólne sweet foto...
i nie zamęczam więcej. Czy ładne te moje jaja?. Rzecz gustu. Mnie się podobają. I choć nie uniknęłam paru błędów , to i tak uważam, że nie są złe. Dziękuję i pozdrawiam wszystkich,którzy dotrwali w tym poście do końca, którzy tu zaglądają, i którzy jeszcze zaglądną. Powiem tylko, że będzie po co, bo na suszarce do bielizny którą zagarnęłam na swoje grzędowisko od świąt Bożego Narodzenia, wiszą całe zastępy następców wyżej pokazanych, tylko tworzonych w innych technikach.










6 komentarzy:

  1. Witaj Iwonko !
    Dopiero zaczynam wędrówkę po Twoim blogu ale jaja są rewelacyjne.
    Turkusowe podziwiałam już wczoraj , dziś klasyki też ujęły mnie za serce .
    Pozdrawiam Elwira

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię serdecznie. Dziękuję za ciepłe słowa i odwiedziny na grzędowisku. Mam nadzieję ,że nie zanudzisz się zaglądając na poszczególne grzędy. Pozdrawiam :)

      Usuń