Tak, tak.... Rośnie pokrewna mi dusza. Jak zobaczyłam obrazki namalowane przez moją 2 letnią wnuczkę, to aż podskoczyłam z radości. Jestem już spokojna, że nie jestem w naszej rodzinie osamotniona z moimi pasjami. Obrazki malowała dłońmi, bo to miała być dla niej forma zabawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz