tutorial

kartki

wtorek, 22 września 2015

Jak grzyby po deszczu...

...pojawiła się u mnie scrapowa biżuteria. Kiedy zobaczycie ile tego jest , to powiecie że przeszłam na ilości hurtowe :) Winna Wam jednak jestem małe sprostowanie . Ta biżuteria zrobiona była dla JEDNEJ osoby - z wyjątkiem dwóch wisiorków. Wiem, że szczęśliwe dotarła wraz z nową właścicielką do Holandii, i mam nadzieję, że dobrze będzie się nosiła.( Mam na myśli oczywiście biżuterię ;) ). Zapraszam zatem do oglądania ..... może ,Wy też nabierzecie ochoty na zrobienie komuś przyjemności......Czas ku temu jak najbardziej akuratny!
I tak najpierw powstały bransoletki......











a po nich na warsztat weszły wisiorki.......






























a na koniec zdjęcie rodzinne :) ......
Pewnie jesteście ciekawi czego użyłam? Hmm.... Łatwiej byłoby powiedzieć czego nie użyłam. Jak wiecie,trochę tych mediów mam.... Więc co mi tam ! Zaszalałam. I taki efekt tego szaleństwa. Na stole roboczym szalały takie materiały jak beermata, drewno, papier scrapowy,pasta strukturalna, gesso,farby akrylowe, Facceten Lack , tusze wodne ( distresy), tusze  alkoholowe, Rusty paper,lakiery wodne do podłóg, lakiery z brokatem do paznokci,metalowe elementy ozdobne, a także metalowe elementy biżuteryjne.Rzemyki skórzane, sznurki woskowane itp..... Jedni powiedzą -beznadziejne, inni - fajne, a ja powiem, że mnie się podoba. Dużo zdjęć? Uprzedzałam , że produkcja masowa! A przecież każdy wyrób musi mieć swoje zdjęcie, jak do kartoteki policyjnej :)) Jednak co dobre to się szybko kończy, więc i nasze spotkanie dobiega końca..... Muszę się z Wami pożegnać , gdyż biegnę rozpocząć sezon świąteczny! Nie,nie,nie....! Dobrze czytacie! ŚWIĄTECZNY! I tak jestem spóźniona. Inni dawno zaczęli.....W pierwszej kolejności przygotuję zawieszki świąteczne ( na choinkę, okno, lampę itp,itd ) , które będą tematem moich następnych warsztatów. A co dalej....., to już w następnych postach. Jak chcecie zobaczyć - zapraszam serdecznie! Dziękuję więc za odwiedziny, i do zobaczenia . 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz