To powiedzenie oddaje samą prawdę. Robię albumy , lecz ani ja, ani moja córka, nie mamy żadnego 🙈 😂.... Więc postanowiłam to zmienić... Jako rodzina , lubimy robić dużo zdjęć. Dlatego wybranie ograniczonej ilości, aby jakikolwiek album to pomieścił, jest nie lada wyzwaniem.... C
o zrobisz jak nic nie zrobisz ... Ale do rzeczy...Do projektu, jakim miał być album o tematyce nadmorskiej , zakupiłam najnowszą kolekcję LightHOUSE UHK Gallery . Kiedy ją otrzymałam , stwierdziłam, że ze względu na piękno ,szkoda zasłaniać którąkolwiek ze stron . Pomyślałam o kieszonkach... ale jak kieszonki to muszą być przeźroczyste... a jak przeźroczyste to najlepiej z folii...a jak z folii to jak je zamocować aby nie było widać klejenia ... itd itd.... Po obmyśleniu techniki , zabrałam się do pracy. Teraz wiem, że każdy następny album, będzie modyfikowany o lepsze rozwiązania . Ale ten był pierwszy, i musi być jaki jest... A jak go zrobiłam, zaraz wam zdradzę. Z uwagi na konieczność pomieszczenia dużej ilości zdjęć , album składa się z 2 tomów. Każdy tom zawiera zbindowane na sprężynie : 28szt papierów scrapowych ( z małego bloczka ) , 3 kieszenie wykonane z kopert (oklejonych z obu stron ) , a także 2 okładek , przedniej i tylnej. Okładka przednia , to koperta oklejona z jednej strony. Okładka tylna , wykonana jest z kartonu wizytówkowego , oklejona z jednej strony, i przyklejona do okładki twardej, okalającej całość . Twarda okładka zewnętrzna , składa się z 5 elementów o długości 19-4-19-4-5 cm , oraz 16 cm wysokości . Album wiązany jest na kokardkę
vintage ze sztucznego jedwabiu (popularnie nazywaną gnieciuszkiem ). Wstążka pełni ważną rolę, gdyż nie tylko chroni album przed niepożądanym otwarciem , ale chroni także strony przed zsuwaniem poza okładkę ( strony są dość ciężkie ). Oba tomy zrobione są tym samym sposobem , różnią się tylko nielicznymi ozdobami . Papiery dodatkowo ozdobiłam tuszami , pieczątkami oraz niebieską perłową farbką akwarelową Gansai Tambi firmy Kuretake . Kieszonki na kartach zrobiłam z grubszej folii , tzw.
ofertówki . Pocięłam ją na odpowiednie prostokąty ,
każdy zbigowałam w połowie i nałożyłam na dolną części strony . Aby folia się nie zsuwała, przyczepiłam ją z jednej strony nitem do papieru , z drugiej zaś , przytrzymywana jest przez sprężyny , przy których zawiązałam sznureczki .Przy przewracaniu kartek , kieszonka nie będzie odstawać w tym miejscu . W ten sposób otrzymałam stronę na której widać piękny papier , zdjęcie oraz tagi, natomiast nie widać samej kieszonki. Ufff...Trochę to zagmatwane , ale myślę, że zdjęcia wszystko rozgmatwają . Czy o czymś zapomniałam? Chyba nie.... Zapraszam więc do oglądania. Uprzedzam jednak, że trochę tych zdjęć jest , a i tak nie fotografowałam wszystkich.... Niby podobne, a jednak inne. W końcu to są dwa tomy jednego albumu....
Szklący efekt napisu otrzymałam, wykonując na nim dwukrotnie embossing na gorąco .
Tak wygląda okładka po rozłożeniu całego albumu. Okładkę wykonałam z tektury do passepar-tout i okleiłam tapetą winylową na flizelinie , w kolorze pięknego starego granatu.
Po otwarciu 1 tomu albumu , mamy zagadkę... Pomysł zaczerpnęłam z internetu , ze strony , gdzie znajdowały się zagadki i rebusy dla dzieci o tematyce morskiej .
Wierszyki o morzu również pochodzą z internetu...Tak wygląda strona z tagami i zdjęciem
Tu widać jak dodatkowo ozdabiałam strony...
Kieszeń ( po prawej ) z koperty , oklejona papierem scrapowym.
I drugi tom...
Tu kieszonka foliowa...
Jak widać nie przesłania widoku...
Dlaczego kieszonki? Gdyż zawsze można jeszcze coś dołożyć ... zdjęcia , bilety, mapy, notatki itp...
Chlapnięcia farbką perłową....
Tu można zobaczyć, jak tylna okładka przyklejona jest do okładki zewnętrznej twardej ...
Zastanawiacie się pewnie, po co dwie okładki. Otóż pierwsza, to zamknięcie albumu , zbindowanego sprężyną. Można by go już było tak zostawić, ale raz ,że nie byłoby to estetyczne, dwa, że raz dwa , miękki papier , po prostu by się zniszczył. Dlatego potrzebna jest jeszcze jedna - zewnętrzna okładka która ochroni całość. Album jest praktyczny i ładny, a do tego ciekawy. No i co najważniejsze, doskonale spełnia swoja rolę. I tyle....nie przynudzam więcej. Tych co dotrwali do końca , pozdrawiam machając łapką z mojego grzędowiska, . Zapraszam ponownie , a na tapecie znów będzie album, tylko inna tematyka, i inna technika.....Do zobaczenia....